Nominacja wykonana, czyli co bym wolała. :)

Dzień dobry moi Drodzy!
Dostałam nominację od Cotca, więc, zaczynamy. 🙂
1. Będąc na pustyni wolisz wypić wodę z pierwszej napotkanej porzuconej butelki, czy może kopać 24 godziny aby odnaleźć jakieś tajemnicze źródełko? 😀
Haha, wiedziałam, no wiedziałam, że coś takiego wymyślisz. 😀
Myślę, że wybrałabym tę drugą opcję. Po piersze, nie lubię pić po kimś i dziwi mnie, gdy widzę, jak np. 6 osób pije z jednej butelki. No jak tak można? 😀
Tym bardziej, byłabym na pustyni, więc zakładam, że nie miałabym co robić, a jakoś zagospodarować ten czas by się przydało, i pewnie kondycha by się poprawiła, ale o niej to już lepiej wspominać nie będę. 😀
2. Wolisz zmniejszyć się tak, aby można Cię było nawet nosić w kieszeni, mogąc wejść wszędzie gdzie chcesz, czy mieć 3 metry i kombinować jak nie uderzyć w sufit ale zarabiać na tym duże pieniądze?
Oczywiście, że się zmniejszyć. 🙂 Mogłabym wtedy wchodzić gdzie chcę, i łatwo się chować. Ciekawe, jakbym się czuła będąc w czyjejś kieszeni, zastanawiające. 🙂 Tym bardziej, że nigdy mi nie zależało na jakichś wielkich pieniądzach, Zdecydowanie wolę Święty spokój, więc z tego powodu na pewno bym się na to nie zgodziła. Zawsze chciałam być wysoka, ale teraz uważam, że mój wzrost jest nawet optymalny. 🙂
3. Wolałabyś mieć w pełni zautomatyzowany, inteligentny dom, czy też auto, które wszędzie Cię zawiezie?
Zdecydowanie auto. Mogłabym jeździć, gdzie tylko dusza zapragnie, a gdyby jeszcze było duże, szybkie i miało jakiegoś porządnego kaseciaka, no to już cud na ziemi. 🙂
Nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło, by mieszkać w jakimś inteligentnym domu. Jak słyszę, że telefonem otwiera się okno, albo zapala światło, to nóż się w kieszeni otwiera. Niedługo dojdzie do tego, że powstaną roboty tak zaprogramowane, że będą robiły za nas wszystko, a społeczeństwo się tak rozleniwi, że już nawet nie będzie chciało się wstać, ogarnąć się i wyjść z domu albo zrobić czegokolwiek innego.
4. Wolisz do końca życia umieć posługiwać się tylko jednym językiem, czy mieć możliwość znalezienia dobrej pracy w innym kraju dzięki znajomości ich masy, ale zapomnieć na zawsze Polskiego?
Nie jeden raz psioczę na Polskę, może nie na Polskę samą w sobie, ale na to, co się tu dzieje. Chociaż tak w głębi duszy to lubię ten kraj, a tym bardziej język i myślę, że ogromnie trudno byłoby go zapomnieć. Nie miałabym pewności, że jak gdzieś wyjadę, to będzie mi tam lepiej. No kusiłaby ta praca cholernie, ale chyba pozostałabym przy opcji numer 1.
No to teraz czas na pytania ode mnie:
1. Co byś wolał, zrezygnować na rok z telefonu, czy komputera?
2. Miesiąc bez wody, czy bez herbaty?
3. Wolałbyś wiedzieć, kiedy umrzesz, czy w jaki sposób?
4. Gdyby była taka konieczność, mieszkać w Afryce, czy na Antarktydzie?
Nominuję Nuna. 🙂

EltenLink